SAMOROZWÓJ, ROZWÓJ DUCHOWY, ROZWÓJ EMOCJONALNY- O CO TUTAJ CHODZI.


 Ano właśnie, tyle się mówi o rozwoju, o samorozwoju. O co tutaj chodzi. Podstawową rzeczą, którą musisz wiedzieć, to to że 

ROZWÓJ NIE JEST KWESTIĄ ODNALEZIENIA SIEBIE.

Tak postrzegany rozwój byłby drogą w nieskończoność ! Ciągle by brakowało czegoś do ideału. Dążenie w stronę bycia ideałem, to droga pełna frustracji i niespełnienia. Zawsze znajdziesz coś lub kogoś , kto przypomni Ci , jak bardzo jesteś wciąż nieidealny. To wiąże się też z szukaniem na zewnątrz, z szukaniem na zewnątrz spełnienia . A Ty już wszystko w sobie masz , naprawdę ! Bo pojawiłaś się, jako piękna IDEALNA istota, która ma w sobie pełen potencjał fantastycznych zasobów, gotowych do wykorzystania !

Czym więc jest ta ścieżka ?

TO ZBUDOWANIE SIEBIE OD PODSTAW. 

To zrzucenie cudzych opinii na swój temat, to odrzucenie cudzych przekonań. To świadome odrzucanie wszystkiego, czym nie jesteś . To jak obieranie cebuli z łusek, zrzucanie skóry. Rozwój oznacza odnalezienie w sobie prawdy o sobie, o tym kim jesteś. I jaka jesteś. To uwolnienie od cierpienia, które w sobie nosimy, od poczucia pustki, od poczucia jakiegoś braku, którego nie umiesz nazwać. To tylko i wyłącznie podróż w głąb siebie, do korzeni. 

W moim odczuciu tak wiele osób ma problem z medytacją, ponieważ usiłują ją robić według instrukcji. Nie ma jednej instrukcji dla wszystkich. Nie ma recepty, która mówi: usiądź w pozycji lotosu, ręce połóż tak albo tak, afirmuj, mrucz OM, oddychaj nosem, nie oddychaj, zamknij oczy, otwórz oczy. Przez wiele lat czytałam o medytacji , o różnych sposobach, metodach, o tym co przynosi ta praktyka i nigdy ale to nigdy nie udawało mi się tego zrobić. Było to dla mnie nudne, niewygodne i absurdalne, bo nie widziałam żadnych efektów, mimo naprawdę wielu starań. Próbowałam medytacji na siedząco, na leżąco, w ruchu , stojąc i nic. Aż po prostu odpuściłam, widocznie nie "byłam na taki etapie rozwoju" by doświadczyć tego. Za to skupiłam się na sobie, na tym co we mnie, skąd, dlaczego, zaczęłam rozmawiać ze sobą i słuchać swoich własnych odpowiedzi. Słuchać odczuć w ciele . I nagle okazało się, że wszystko "zrobiło" się samo. 

MEDYTACJA SAMA ZAWITAŁA DO MOJEGO ŻYCIA.

Nazywam to po prostu byciem ze sobą i dla siebie. Po prostu jesteś, tylko jesteś, oddychasz :) to fakt, ale nie skupiam się na oddechu, nie podążam za nim, tylko obserwuje jak moje ciało oddycha - samo. Jak moje serce bije, czuje całe swoje ciało. A ja sobie siedzę w niemym podziwie dla cudu życia, który dzieje się bez mojego udziału a jednocześnie dzieje się dla mnie !  

Wszystko to przyszło, kiedy zaczęłam siebie szukać w środku siebie, nie na zewnątrz. Bez oczekiwania , kiedy ktoś mi powie: o tak, teraz dobrze to robisz, nie! nie!  tu musisz więcej, mniej, niżej, wyżej, tu musisz jeszcze to albo tamto. 

Wystarczy, kiedy świadomie zapytasz siebie: jak się z tym czuję, czy tego chcę czy nie. Czy to jest dla mnie, jeśli czujesz w sercu dobre ciepłe uczucie, nie wahaj się ! Właśnie usłyszałaś swój wewnętrzny głos, który zawsze ale to zawsze chce dla Ciebie tylko dobrze. Tak naprawdę całe życie czekał na usłyszenie go.  Idź za nim, idź śmiało. Nie oglądaj się za nikim, nie pytaj co oni myślą, po prostu to zrób. 

Pierwsza łuska najtrudniejsza, bo to skok w nieznane. Będzie to trochę wymagało odwagi, bo zaczniesz odkrywać w sobie coś , czego o sobie nie wiedziałaś. Lubisz podróże ? Jesteś ciekawska? Pełna brawury? Świetnie, bo nuda Ci tutaj nie grozi. 

Kiedy zaczniesz budować siebie od zera , od podstaw- Twoje życie zmieni się . Zmienią się Twoje wartości, Twoja prawda o sobie , o świecie i o innych ludziach. 

Niechaj się dzieje :) i pamiętaj: your wish is my command. 

Komentarze

Popularne posty