PO DRUGIEJ STRONIE MOSTU.


 Czasem tak jest, że całe nasze życie wywraca się do góry nogami. I nawet nie zauważamy , że to się wydarza. Z jednej strony widzimy, że coś się dzieje, reagujemy, ogarniamy, naprawiamy, przyjmujemy, adaptujemy się do zmian ale robimy to tak odruchowo, że tak naprawdę nie widzimy zmiany.

CZASEM ZMIANA JEST KOLOSALNA, TAK WIELKA, ŻE NIE OGARNIASZ WZROKIEM. 

Jesteśmy nauczeni reagować , i reagujemy - tak jak umiemy. Każdy robi to w idealny dla siebie sposób, nie ma dobrych ani złych metod, tylko takie , dzięki którym możemy utrzymać się "na powierzchni". Nasze życie zmienia się nieustannie, czy Ci się to podoba czy nie, tak właśnie jest. Ale czy Ty to widzisz? Czy jesteś tak bardzo skupiony, żeby przetrwać, żeby się dostosować, żeby jakoś przeżyć , że tak naprawdę nie widzisz w szerszym kontekście prawdziwej zmiany. 

ZMIANY, ZMIANY, ZMIANY.

Każda podjęta decyzja to potencjalna zmiana. Na przykład, Twój związek się rozpada, nie interesuje nas przyczyna tylko jaką powoduje zmianę w Twoim życiu. Być może masz refleksję, gdzie popełniłeś błąd, być może nie będziesz już więcej ofiarą, być  masz złamane serce, być może to najpiękniejszy dzień w Twoim życiu, być może .... ale cokolwiek wymienisz, to jest Twoja wielka zmiana !

BRAWO, WŁAŚNIE STAJESZ NA WŁASNYCH NOGACH.

A dlaczego... a dlatego ,że nie możesz już więcej żyć jak ofiara, bo nie masz na kogo zwalać winy, bo nie możesz przerzucać winy za swoje nieszczęścia , smutki i niepowodzenia, bo widzisz co, jak i dlaczego, bo od tej pory jesteś całkowicie i absolutnie odpowiedzialny za swoje życie.

TERAZ TWORZYSZ JE Z CAŁKOWITĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ !

Nie chodzi tylko o związki partnerskie, to dotyczy tak naprawdę każdego obszaru w naszym życiu, ktoś umiera, ktoś kto był tak ważny, tak wyjątkowy i był wspaniałą częścią Twojego życia, kończy się przyjaźń, spotykają nas przecież nieustannie jakieś sytuacje, nie na wszystkie mamy wpływ.  I staramy sobie radzić tak jak umiemy, czasem udajemy, że nic się nie stało, zaszywamy się gdzieś w kącie i liżemy rany, albo przeciwnie- jesteśmy emocjonalnymi ekshibicjonistami i i opowiadamy każdemu, kto się pod rękę nawinie swoją tragedię. To wszystko jest ok. Jeżeli działa. Bo radzisz sobie jak umiesz. 

Chciałam powiedzieć tylko, obejrzyj się wstecz, zatrzymaj na chwile i zobacz, jak wielka zmiana się pojawiła w Twoim życiu. 

ZMIANA CZASEM MOŻE BYĆ OLBRZYMIM CIĘŻAREM- TAK , ALE TY JESTEŚ MEGA MOCNĄ SIŁĄ !!!!

Czasem tak bardzo jesteśmy zajęci naprawianiem naszego życia, przytłoczeni emocjami, relacjami, naprawianiem naszego świata, budowaniem, przemeblowaniem, że nie zauważamy jak cholernie dużo już zrobiliśmy . Naprawdę !!  Bo trzeba mieć wielką siłę i odwagę, by zacząć żyć samemu, solo. Zwłaszcza jak jest rodzina, dzieci. Ciężar spada na jedną osobę, Odpowiedzialność za każdą podjętą lub nie podjętą decyzję spada na Ciebie. Kiedy ktoś umiera, zostajesz sam, i nagle musisz nauczyć się żyć w ciszy, w milczeniu, nie masz wsparcia , podpory. Kiedy kończą się przyjaźnie nie masz bratniej duszy, która Ciebie wysłucha, przytuli, posiedzi z Tobą w milczeniu , nie ma osoby przed którą możesz się absolutnie otworzyć. 

Pomyśl tylko , jak te wszystkie wydarzenia wymuszają na nas zmiany. Zazwyczaj patrzymy na to z perspektywy własnego nosa i tego co czujemy. Ale kiedy spojrzysz na swoje życie z dystansu , na to gdzie byłeś, co zrobiłeś , gdzie jesteś, ile znalazłeś w sobie siły, odwagi , jak fantastycznie sobie radzisz , to powiedz - kogo widzisz ? Co czujesz wobec tej osoby, która jesteś ? Którą wciąż tworzysz , każdego dnia. Czy czujesz choć trochę zrozumienia i współczucia? Czy budzi w Tobie ciepłe, życzliwe uczucia ? Czy nie jesteś dla siebie osobą , która nieustannie zadziwia Cię swoją siłą , potrzebą rozwoju, bycia lepszą osobą dla siebie ? Jeśli twierdzisz , że nie- wróć na początek tego tekstu ;) i przeczytaj go jeszcze raz, bardzo powoli a potem weź kartkę i spisz na niej wszystkie swoje sukcesy. A potem jeszcze raz i jeszcze raz, do skutku. 

Niechaj się dzieje !


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty